Czy zgadzacie się z poglądem, że
Każdy sam najlepiej wie, co jest dla niego najlepsze?
|
Dot.: Czy zgadzacie się z poglądem, że
Cytat:
Pod warunkiem, że każdy ma dostęp do fachowej opinii i możliwość konsultacji z ekspertem, a decyzja podjęta jest świadomie. Dobrym przykładem może być transfucja krwi u świadków Jehowy. Jeżeli są świadomi ryzyka, to mają prawo jej odmówić, kim ja jestem (czo ktokolwiek inny), żeby decydować inaczej. |
Dot.: Czy zgadzacie się z poglądem, że
Cytat:
|
Dot.: Czy zgadzacie się z poglądem, że
Cytat:
Ciężko określić kogoś jako złego. Może rzeczywiście mają rację i to akurat Jehowa istnieje i większość ludzi się myli. Raczej widzę to jako brak wystarczających dowodów do podjęcia takiej decyzji. No ale w sumie kto mnie mianował arbitrem tego, co jest wystarczającym dowodem. |
Dot.: Czy zgadzacie się z poglądem, że
Cytat:
"Co jest wystarczającym dowodem" - tak naprawdę nawet wyznawcy danej religii nie uważają, że ich dowody są przekonujące. Przecież nie uznają wielu rzeczy, które są "udowodnione" w podobny sposób, a nawet mocniej :brzydal: Więc problemem nie jest to, co jest dowodem, bo tu nie ma szczególnego sporu, problemem jest tylko to, że oni po prostu udają (przed sobą), że o jakieś dowody im chodzi i że to dowody ich do czegoś przekonują. |
Dot.: Czy zgadzacie się z poglądem, że
Cytat:
Każdy wie, co jest dla niego najlepsze w danej chwili i często decyzje padają w oparciu o aktualne wątpliwości i lęki. Niektórzy żyją tym co jest tu i teraz, nie rozważają co będzie za 10 lat. Ktoś się boi operacji, chociaż wie, że dana procedura uchroni go za kalectwem, ale to perspektywa 10-15 lat, teraz jest dobrze, operacja może się nie udać, więc nie zgadza się na żadne zabiegi. To trochę jak z przeprowadzką do innego miasta, kraju. Ktoś wie, że to by było dla niego dobre, ale boi się finansowych zawirowań i zobowiązań, rzucenia dotychczasowego życia i rozpoczęcie tak zupełnie wszystkiego zupełnie od nowa (nowe mieszkanie, otoczenie, praca, znajomi, nowy ulubiony warzywniak, nowi lekarze itp.). Przecież coś może pójść nie tak - może nie uda się znaleźć dobrej pracy, mieszkania, kredyt przerośnie możliwości itp, więc może lepiej zostać w aktualnym bagienku? Co prawda bagienku, ale przynajmniej znajomym i pewnym. Już nawet nie ryzyko komplikacji, a sam brak pewności powodzenia, sprawia, że ludzie rezygnują z czegoś, co potencjalnie może poprawić im byt. Często taki brak pewności lepszego jutra blokuje decyzję o zrobieniu czegoś dzisiaj. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Dot.: Czy zgadzacie się z poglądem, że
Cytat:
Dlatego to może być tylko decyzja danej osoby, no bo kto weźmie za to odpowiedzialność, jeśli on będzie tym jednym na 10 milionów, u którego operacja pogorszy sprawę. |
Dot.: Czy zgadzacie się z poglądem, że
Cytat:
I tak wciąż uważam, że jakiej człowiek by decyzji nie podjął, to jest jego decyzja, najlepsza dla niego tu i teraz. Nawet gdyby za kilka-kilkanaście lat się okazało, że jednak była zła, to była tylko i wyłącznie jego i to on będzie z tym żyć. Przedstawić za i przeciw, ryzyko i korzyści, ale nie namawiać, nie zniechęcać. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Dot.: Czy zgadzacie się z poglądem, że
Cytat:
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:18. |
Oprogramowanie forum: vBulletin Version 3.8.7
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.