Wizaz.pl

Wizaz.pl (https://wizaz.pl/forum/index.php)
-   Intymnie (https://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=53)
-   -   Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II. (https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=196264)

Pomadka 2007-06-29 23:24

Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Zapraszam do kontynuacji bardzo popularnego wątku Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Można dyskutować na całego. ;)

martinka_m 2007-06-30 06:51

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
hehe jestem pierwsza :ehem::jupi::D


a wracajac do tematu - tak, meliska moze pomoc :) nie ma to jak ziolka - te babcine metody czasem sa skuteczne :D

jak dzis nastroje :)?

ja sie dzis trzymam w miare dobrze, chociaz nie powiem - troszke o nim rano myslalam, ale jest ok :)

milego dnia dziewczynki :D

Taka_sama_inna 2007-06-30 07:22

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Nie chciałabym tak od razu narzekać na dzień dobry, ale już trzeci dzień jestem w dołku:(
Nie wiem co mi się stało, ale jest mi strasznie smutno i ciagle płacze.
Jakis regres...po raz pierwszy nie moge sie wygramolic z dolka...

Mam wrazenie, ze dopiero zaczyna do mnie dochodzic, ze to naprawde koniec.
Nadzieja umarla i pozostał zal...ale to chyba 4 ostatni etap z uzdrawiajacych emocji. Moze jak sie od tego uwolnie bedzie latwiej.

Milej soboty Wam zycze :cmok:

martinka_m 2007-06-30 07:57

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
moze rzeczywscie tak jest. ja mialam cos takiego ze dopiero po 2 mc doszly mnie takie dwie fale smutnu, ktore trwaly 3-4 dni. ta druga skonczyla sie kilka dni temu i jak na razie jest ok i byle bylaby ostatnia.

kiedys to sie skonczy, po prostu trzeba czekac.

:cmok:

agiee**1988 2007-06-30 08:17

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
ja mam zawsze fale depresji 1-2 dniowe, nie wazne jakie relacje miedzy nami panowaly i "co robilismy razem"

taka moja fala byla tydzien przed wyjazdem, gdy bylam z kims tydzien (nastepnego dnia od 1 spotkania bylismy ze soba na powaznie):-p , chodzilismy wszedzie, bylismy w domu, odwozil mnie do domu, przedstawil rodzicom mowiac ze jestem jego dziewczyna itd tak jak kazda para. idac do przyjaciolki zadzwonil do mnie i powiedzial ze jego rodzicom sie nie spodobalam a ja jeszcze wyjezdzam i musielismy sie rozstac. ja wiem ze to krotko ale zalamana chodzilam przez 2 dni, ale byl taki jakiego chcialam miec, a nie zawsze moge spotkac takich
przedwczoraj widzialam u niego opis "spotkanie ze slonecznkiem :*:*:*" . zrobilam mu awanture ze chodzil zalamany po naszym rozstaniu a tu sobie kogos spotyka . tlumaczyl ze to jego kolezanka. a ze zlosci prawie go zablokowalam.

a co do tematu jeszcze
zawsze tak reaguje. nigdy nie zrywam z facetami , to oni ze mna.:o

i za kazdym razem po tych falach mowie.... do diabla z nim. bedzie nastepny:D i zaczynam dzialac, poszukuje ew kandydata. nie zaszkodzi zreszta zagadac i spotkac sie z kims, a pozniej ocenic tak czy nie?

a z bylymi utrzymuje kontakt jesli sie da

Camilla 2007-06-30 08:31

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Hej dziewczyny!
Nareszcie sie wyspałam :jupi:
Wczoraj sporo czasu poświęciłam na czytanie naszej księgi i doszłam do wniosku, ze z 4 uzdrawiających emocji, póki co towarzyszą mi dwie: gniew przeplatany ze strachem. Nie chce pozwolić sobie na żal i smutek, bo mój były na to nie zasługuje, ale wg. poradnika powinnam. Ciekawa jestem kiedy to nastąpi, ten przełam. Miewałam chwile słabości, kiedy na chwile odczuwałam smutek czy żal, ale natychmiast je odpychałam od siebie i przywoływałam do rzeczywistości.
Weeekend zapowiada mi sie bardzo spokojny, musze go sobie czymś wypełnić. Może jednak jakiś spontan będzie.
Wczoraj kolejny facet z fotki proponował mi spotkanie na żywo, odpisałam mu "moze kiedyś", ale chciał nr gg, więc mu podałam, chyba nie ma w tym nic złego? Póki co sie nie odezwał ;)
Ps. Co do melisy, to owszem pije, ale żeby zaczeła działać, to trzeba ją pic regularnie mniej więcej przez dwa tygodnie. Na mnie działa średnio, dlatego robie sobie podwójną melise (z 2 torebek) i dodaje do tego krople walerianowe.

Izaluka 2007-06-30 09:44

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Dzień dobry :) :*

Jej ile my tu skrobiemy :) Trochę głupio, że to my otwieramy ten nowy wątek wpisami, bo chciałabym nadal żeby mnie to nie dotyczyło.

Wczoraj późno wróciłam, o północy napisałam EXOWI:
''Wszystkiego najlepszego z okazji imienin oraz urodzin. Spełnienia marzeń! Iza''

Nie chciałam pisać. Ale stwierdziłam, że chmaska też nie chcę być. No i w sumie z uprzejmości napisałam. Niech będzie, że mam klasę.
Jemu chyba za to brakuje, ponieważ zwykłego ''Dziękuję'' chyba się nie doczekam.
Ale trudno. Nie musi być. Życzę Mu wszystkiego NAJ. Zbyt ważny nadal dla mnie jest, żebym umiała Go tak zupełnie olać, pominąć.

Uśmiecham się do Was Dziewczyny :* Ja nie dopuszczam narazie do siebie smutku. Wczoraj miał opis dla M., ale ja zwyczajnie wybyłam z domu. Dziś też jadę na imprezę. Wypiję Jego zdrowie nawet :D Tylko On nigdy się o tym nie dowie :P

I pomyśleć, że jeszcze jakiś czas temu byłam pewna, że w życzeniach smsowych napiszę jeszcze ''A w prezencie mogę Ci ofiarować tylko moje serce... Kocham Cię!''

Nie napisałam. Nie ma prezentu. Niczego nie można mieć na tacy. Trzeba zasłużyć. Chociaż wiem, że nawet by nie chciał... Nie wie co traci :D

bzyczka1 2007-06-30 11:58

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Kurcze dziewczyny...moj 1 eks miał wczoraj imieniny...a ja poprostu zapomniałam, dla mnei to dobry znak :D do tej pory walczyłam z soba żeby mu życzeń nie wysyłać, on tego nei robi to dlaczego ja miałabym??:nie:

Z pewnych źródeł wiem, że niedawno wziął ślub cywilny z dziewczyną dla której mnie zostawił, a dzisiaj chyba biorą kościelny...niech im sie powodzi dobrze:)i życzę im tego naprawde. Nie chciałabym żeby zrobił jej to samo co mi, bo wiem jak to bardzo boli. Mam do niej żal o to że zaczęła "kręcić" z nim pomimo tego że wiedziała o mnie , to nasz wspolna znajoma była. Do niego też mam o to że mi obiecywał złote góry a na koniec tak mnei zostawił, w taki okropny sposób.
Mija blisko rok od naszego rozstania, a mi jest już dobrze. Zaczęłam doceniać to że jestem sama, chociaż czasem brakuje mi kogoś bliskiego. Kogoś do kogo mogłabym sie przytulić. Ale wierze w to, że znajdzie się taki ktoś w niedługim czasie i że zawładnie moim serduchem.
Trzymajcie sie dziewczyny, bedzie dobrze zobaczycie:):cmok:

ahinsa 2007-06-30 12:53

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez Camilla (Wiadomość 4674858)
Nie chce pozwolić sobie na żal i smutek, bo mój były na to nie zasługuje, ale wg. poradnika powinnam.

Ale kiedy to wcale nie chodzi o NIEGO. Tylko o CIEBIE. O Twoje oczekiwania, plany, emocje i uczucia, które zainwestowałaś w ten związek, a które obróciły się w niwecz. Po tym mozna płakać, a nawet należy.

Ja długo nie rozumiałam, że potrzebuję smutku i żalu za tym, czego już nie ma albo nigdy nie doszło do skutku, przez to rozstanie. I dlatego napada mnie płacz za minionym do tej pory. A minął ponad rok.


Dziurawczyka sobie kupię chyba :D Polecam ;)
Polecam też wąchanie kropli albo olejku o zapachu melisy :ehem: Lepiej działa niż herbatka, ale tylko doraźnie.

_Magda 2007-06-30 14:11

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez Izaluka (Wiadomość 4675264)

Nie napisałam. Nie ma prezentu. Niczego nie można mieć na tacy. Trzeba zasłużyć. Chociaż wiem, że nawet by nie chciał... Nie wie co traci :D

Otóż to:D

Też się dziś wyspałam:).Obudziłam się o 12:eek:.Odespałam cały tydzień:D.Chyba się na spacerek wybiore:)

Camilla 2007-06-30 14:23

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Ahinso pewnie masz racje, ale ja póki co boje sie, że jak juz zaczne płakać, bedzie to trwało w nieskonczonosc :(
Ja sobie dzisiaj kupiłam tabletki ziołowe Valerin na noc. Ciekawa jestem czy zadziałają lepiej niz melisa...
Kolega z fotki sie odezwał (ten z którym byłam na spotkaniu), zrozumiał wszystko, właśnie z nim rozmawiam i jest bardzo miło :)

sportsmenka86 2007-07-01 07:29

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez martinka_m (Wiadomość 4674626)
hehe jestem pierwsza :ehem::jupi::D


a wracajac do tematu - tak, meliska moze pomoc :) nie ma to jak ziolka - te babcine metody czasem sa skuteczne :D

jak dzis nastroje :)?

ja sie dzis trzymam w miare dobrze, chociaz nie powiem - troszke o nim rano myslalam, ale jest ok :)

milego dnia dziewczynki :D

Meliska, może owszem pomóc, ale wiecie co mnie usypia i uspokaja? :) Cukierki Nimm2 lub soczek multiwitaminka :ehem:

U mnie nastroje są różne, ot taka huśtawka emocji. Dziś jest tak średnio, a myślałam, że będzie bardzo dobrze...

Cytat:

Napisane przez Taka_sama_inna (Wiadomość 4674677)
Nie chciałabym tak od razu narzekać na dzień dobry, ale już trzeci dzień jestem w dołku:(
Nie wiem co mi się stało, ale jest mi strasznie smutno i ciagle płacze.
Jakis regres...po raz pierwszy nie moge sie wygramolic z dolka...

Mam wrazenie, ze dopiero zaczyna do mnie dochodzic, ze to naprawde koniec.
Nadzieja umarla i pozostał zal...ale to chyba 4 ostatni etap z uzdrawiajacych emocji. Moze jak sie od tego uwolnie bedzie latwiej.

Milej soboty Wam zycze :cmok:

Wiesz, ja tą nadzieję utraciłam w momencie, kiedy dowiedziałam się, że Były rzucił się wir nowych znajomości z kobietami, czyli kilkanaście dni po rozstaniu. To przykre, ale musiałam przyjąć tą wiadomość do siebie.

Cytat:

Napisane przez Camilla (Wiadomość 4674858)
Hej dziewczyny!
Nareszcie sie wyspałam :jupi:
Wczoraj sporo czasu poświęciłam na czytanie naszej księgi i doszłam do wniosku, ze z 4 uzdrawiających emocji, póki co towarzyszą mi dwie: gniew przeplatany ze strachem. Nie chce pozwolić sobie na żal i smutek, bo mój były na to nie zasługuje, ale wg. poradnika powinnam. Ciekawa jestem kiedy to nastąpi, ten przełam. Miewałam chwile słabości, kiedy na chwile odczuwałam smutek czy żal, ale natychmiast je odpychałam od siebie i przywoływałam do rzeczywistości.
Weeekend zapowiada mi sie bardzo spokojny, musze go sobie czymś wypełnić. Może jednak jakiś spontan będzie.
Wczoraj kolejny facet z fotki proponował mi spotkanie na żywo, odpisałam mu "moze kiedyś", ale chciał nr gg, więc mu podałam, chyba nie ma w tym nic złego? Póki co sie nie odezwał ;)
Ps. Co do melisy, to owszem pije, ale żeby zaczeła działać, to trzeba ją pic regularnie mniej więcej przez dwa tygodnie. Na mnie działa średnio, dlatego robie sobie podwójną melise (z 2 torebek) i dodaje do tego krople walerianowe.

Spróbuj zamiast ziółek - soczek multiwitaminkę i cukierki Nimm 2 :ehem:
Cytat:

Napisane przez Izaluka (Wiadomość 4675264)
Dzień dobry :) :*

Jej ile my tu skrobiemy :) Trochę głupio, że to my otwieramy ten nowy wątek wpisami, bo chciałabym nadal żeby mnie to nie dotyczyło.

Wczoraj późno wróciłam, o północy napisałam EXOWI:
''Wszystkiego najlepszego z okazji imienin oraz urodzin. Spełnienia marzeń! Iza''

Nie chciałam pisać. Ale stwierdziłam, że chmaska też nie chcę być. No i w sumie z uprzejmości napisałam. Niech będzie, że mam klasę.
Jemu chyba za to brakuje, ponieważ zwykłego ''Dziękuję'' chyba się nie doczekam.
Ale trudno. Nie musi być. Życzę Mu wszystkiego NAJ. Zbyt ważny nadal dla mnie jest, żebym umiała Go tak zupełnie olać, pominąć.

Uśmiecham się do Was Dziewczyny :* Ja nie dopuszczam narazie do siebie smutku. Wczoraj miał opis dla M., ale ja zwyczajnie wybyłam z domu. Dziś też jadę na imprezę. Wypiję Jego zdrowie nawet :D Tylko On nigdy się o tym nie dowie :P

I pomyśleć, że jeszcze jakiś czas temu byłam pewna, że w życzeniach smsowych napiszę jeszcze ''A w prezencie mogę Ci ofiarować tylko moje serce... Kocham Cię!''

Nie napisałam. Nie ma prezentu. Niczego nie można mieć na tacy. Trzeba zasłużyć. Chociaż wiem, że nawet by nie chciał... Nie wie co traci :D

Brawo :) Cieszę się, że oszczędziłaś takich słów w życzeniach :)

Czy twój Były jest z 29 czerwca, bo mój tak. Złożyłam życzenia, ale takie zwyczajne :p:

Cytat:

Napisane przez Camilla (Wiadomość 4677466)
Ahinso pewnie masz racje, ale ja póki co boje sie, że jak juz zaczne płakać, bedzie to trwało w nieskonczonosc :(
Ja sobie dzisiaj kupiłam tabletki ziołowe Valerin na noc. Ciekawa jestem czy zadziałają lepiej niz melisa...
Kolega z fotki sie odezwał (ten z którym byłam na spotkaniu), zrozumiał wszystko, właśnie z nim rozmawiam i jest bardzo miło :)

Też się boję, że w nieodpowiednich momentach zacznę płakać. Pamiętam, jak przeżywałam rozstanie z pierwszą miłością. Dosyć to długo trwało. Po 6 miesiącach od tamtego wydarzenia z rodzicami usiadłam przy TV i w tv zaczął się mecz, a tu Były się pojawił w tv i się rozpłakałam.... :rolleyes:

Astra24. 2007-07-01 09:37

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Camila brałam valerin i nic mi nie pomagał, chyba zbyt słaby był. Po tym rozstaniu przez tydzień czy nawet dłużej brałam mentowal czy jakoś tak, krople i powiem Wam, że działały super, ale one chyba są z tych silniejszych. U mnie jakoś leci. W poniedziałek mam spotkanie z tym facetem, o którym kiedyś pisałam,że taki fajny. Trochę niedostępny jest, ale może się rozkręci :D Zobaczymy. Poznałam też chłopaka, który mieszka praktycznie 2 min ode mnie. Byliśmy na spacerku i teraz czuje, że będę miała przechlapane. W ogóle śmiesznie wyszlo. Nie chciałam żeby wiedział gdzie mieszkam, więc jak już wracaliśmy w kierunku naszego osiedla to chyba ze 3 razy stawałam na skrzyżowaniach z myślą, że on pójdzie w swoją stronę...a ten dalej za mną...w końcu tak wyszło, że przyszedł ze mną pod sam dom...:cool: no i tak stoimi, gadamy jeszcze i już zimno mi było, więc podałam mu rękę na pożegnanie a ten ją tak przytrzymał i się dziwnie zbliżył, że wyrwałam się jak oparzona. Normalnie głupio to wyszło. On chyba tylko chciał powiedzieć, że ma nadzieje, że nie było to nasze pierwsze i ostatnie spotkanie a ja już jakieś strasznie wizje mam:D generalnie facetów tyle, że wybierać można jak się tylko chce :D teraz jednak stwierdziłam, że zanim zwiążę się z kimś to minie conajmniej ze 3 miechy a jak będę chciała to zrobić wcześniej to macie moje pozwolenie, żeby mnie znalezć i wkopać w dupe. Dziękuję za uwagę. Miłego dnia.

Camilla 2007-07-01 10:55

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
A ja wyszłam z założenia, tak jak to zostało napisane w poradniku, że będe gotowa na nowy związek, który ma byc udany, dopiero wtedy, gdy nie będe odczuwała w ogóle potrzeby żeby w nim być.
Emocje no cóż, jak na razie jestem spokojna, ale czuje strach, strach przed dniem jutrzejszym, przed tym co mnie czeka, przed tym, że może mi sie po raz kolejny nie udać itp. itd.
Gniew póki co minął, ale znając siebie samą wiem, że może sie pojawić w najmniej spodziewanym momencie, i tego tez sie boje, bo gniew miesza mi się ze stresem, który mnie wykańcza psychicznie, a przede wszystkim fizycznie. Od 3 nocy śnią mi sie koszmary związane z eks, podejrzewam, że to wszystko co hamuje w ciągu dnia, moja podświadomosc uwalnia w trakcie snu. Budze, się rano z myslą o nim i jego nowym życia (z tą lafiryndą u boku) i o dziwo nie czuje gniewu czy smutku, nie czuje nic, mówię sobie trudno, najwidoczniej są siebie warci, i wiem, że on z nią nie będzie szczęśliwy tak naprawde. Z czasem kiedy fascynacja minie, minie zakochanie i przyjdzie czas na coś głębszego, on nie będzie na to gotów i poszuka sobie kolejnej, bo wskakując tak szybko ze związku w związek, nie przebolawszy straty i nie dając sobie czasu na ochłonięcie, nie będzie się szczęsliwym.
A o tych blisko 2 latach jakie z nim spędziłam nie myslę w ogóle, dla mnie to poprostu czarna dziura, zanik pamięci, amnezja, dla mnie mój eks nie istnieje i powiem mocniej, on umarł. Wiem, ze taka postawa jest zła, ale póki co nie stac mnie na inną. Tak mi poprostu wygodniej, mysląc w taki sposób czuje sie spokojniejsza...

atka83 2007-07-01 11:16

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Też piłam melise na przemian z miętą,jak byłam swieżo po rozstaniu,przełom grudzień/styczeń był dla mnie najgoszy.Plus tych rozstań,jest taki że jak ktoś chciał schudnąć to kuracja rozstaniowa pomogła,bo wtedy jest się w szoku po rozstaniowym i nie chce się jeść bo ma się ściśnięty żołądek.

Hm,ja z jednej strony chciałabym mieć już kogoś,bo odczuwam czasem brak kogoś bliskiego do przytulania i takie tam,a z drugiej strony czasem sobie myśle że jeszcze jednak nie,bo eks mi w głowie siedzi,wracają wspomnienia i włacza mi się tęsknota.No,ale mam nadzieje,że zmienie zdanie jeśli mnie amor wtrafi,a najbardziej chyba chciałabym aby sama mnie odnalazła.Zapewne mogłabym mieć faceta,ale nie zwiąże się z kimś z kim nie chce być,aby tylko mieć,bo to jest bezsensu.

Nina_84 2007-07-01 11:23

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez Camilla (Wiadomość 4682888)
(...) wiem, że on z nią nie będzie szczęśliwy tak naprawde. Z czasem kiedy fascynacja minie, minie zakochanie i przyjdzie czas na coś głębszego, on nie będzie na to gotów i poszuka sobie kolejnej, bo wskakując tak szybko ze związku w związek, nie przebolawszy straty i nie dając sobie czasu na ochłonięcie, nie będzie się szczęsliwym (...)

Tak będzie na pewno
Wtedy będzie żałował, ale to będzie za późno...
A Ty będziesz mu wdzięczna za to,że zrobił coś na co Ty sama nie miałabyś odwagi... ja sobie tak powtarzam, dziś minął miesiąc...chociaż i tak mam łatwiej,bo 700km uniemożliwia przypadkowe "wpadnięcie" na siebie... Zabawne, że odległość, to co tak bardzo mi przeszkadzało, teraz jest wybawieniem...

życzę duużo siły tym, które zmuszone są widywać EXA choćby raz na jakiś czas, to na pewno wydłuża rekonwalescencję...

Ps. Która z Was jeszcze oprócz Sportsmenki86 lubi nimm2 ? Ja uwielbiam ;)

Camilla 2007-07-01 11:45

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Nina_84 nawet jeśli będzie żałować, to nigdy sie do tego przyzna, nawet sam przed sobą. Bo jest tego typu człowiekiem. Który nie popełnia błędów, a wszelkie podejmowane przez niego decyzje są jedyne i słuszne :rolleyes: On do pewnych rzeczy musi dojrzeć i dojść sam, bo nikt mu tego nie przetłumczy. Pytanie, czy jeśli do tego dojdzie, uświadomi to sobie, czy będzie nadal oszukiwac samego siebie.
Zreszta, po co ja sie nad nim rozwodze. Przecież to jego życie i jego sprawa. Mnie to nie obchodzi. Tak samo jak ja nie obchodze jego :rolleyes:

sportsmenka86 2007-07-01 11:57

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez Camilla (Wiadomość 4683247)
Nina_84 nawet jeśli będzie żałować, to nigdy sie do tego przyzna, nawet sam przed sobą. Bo jest tego typu człowiekiem. Który nie popełnia błędów, a wszelkie podejmowane przez niego decyzje są jedyne i słuszne :rolleyes: On do pewnych rzeczy musi dojrzeć i dojść sam, bo nikt mu tego nie przetłumczy. Pytanie, czy jeśli do tego dojdzie, uświadomi to sobie, czy będzie nadal oszukiwac samego siebie.
Zreszta, po co ja sie nad nim rozwodze. Przecież to jego życie i jego sprawa. Mnie to nie obchodzi. Tak samo jak ja nie obchodze jego :rolleyes:

Camillo, ale są też tacy ludzi, którzy NIGDY nie przyznają się sami przed sobą i zawsze będą myśleli, że to oni mają rację. Stąd te historie małżeńskie, w których to mąż - ojciec jest tyranem....

Camilla 2007-07-01 12:57

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez sportsmenka86 (Wiadomość 4683323)
Camillo, ale są też tacy ludzi, którzy NIGDY nie przyznają się sami przed sobą i zawsze będą myśleli, że to oni mają rację. Stąd te historie małżeńskie, w których to mąż - ojciec jest tyranem....

Hmm..Tyran powiadasz...To chyba zbyt mocne określenie, chociaż mój eks odziedziczył po swoim ojcu spory upór i inne niezbyt ładne cechy. Jego mama z jego tatą tez czasami lekko nie miała, niemniej jednak, nie uważam żeby tyranizował rodzine. Poza tym jesli chodzi o kobiety to musze przyznac, że mój eks traktuje je jak gentleman (otwiera drzwi, dźwiga cięzkie siaty, podaje i pomaga włożyć kurtke, płaszcz itp). Nie wiem, nie wnikam juz w to wszystko. To jaki bedzie w przyszłości zalezy od niego samego.

sportsmenka86 2007-07-01 13:01

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez Camilla (Wiadomość 4683729)
Hmm..Tyran powiadasz...To chyba zbyt mocne określenie, chociaż mój eks odziedziczył po swoim ojcu spory upór i inne niezbyt ładne cechy. Jego mama z jego tatą tez czasami lekko nie miała, niemniej jednak, nie uważam żeby tyranizował rodzine. Poza tym jesli chodzi o kobiety to musze przyznac, że mój eks traktuje je jak gentleman (otwiera drzwi, dźwiga cięzkie siaty, podaje i pomaga włożyć kurtke, płaszcz itp). Nie wiem, nie wnikam juz w to wszystko. To jaki bedzie w przyszłości zalezy od niego samego.

Juz nie myslmy o tym, jakie ma Były zalety. Lepiej pomyslmy o wadach. I ja wiem, ze nie bylabym szczesliwa z facetem z takimi wadami...

martinka_m 2007-07-01 18:07

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Izo co do zyczen, wypowiedzialam sie na watku o walce, ale tez czytalam o tych facetach, ktorzy sie wokol ciebie teraz kreca... :D - i w sumie jakos tak wyszlo ze odpisuje tutaj :) baw sie korzystaj, ale nie krzywdz ich za bardzo (mimo iz to taki wredy gatunek!!) pamietaj, ze zlo do nas wraca, a poza tym sama wiesz jak boli zranione serce.


Cytat:

Napisane przez bzyczka1 (Wiadomość 4676312)
Z pewnych źródeł wiem, że niedawno wziął ślub cywilny z dziewczyną dla której mnie zostawił, a dzisiaj chyba biorą kościelny...niech im sie powodzi dobrze:)i życzę im tego naprawde. Nie chciałabym żeby zrobił jej to samo co mi, bo wiem jak to bardzo boli.

jestem pod wrazeniem twojej postawy, moze przyjmujesz to w ten sposob, bo minelo juz troche czasu... ja juz wole nigdy nie dowiedziec sie niczego o moim bylym niz dowiedziec sie ze bierze slub i np bedzie mial dziecko - bo chyba bym umarla....

Cytat:

Napisane przez sportsmenka86 (Wiadomość 4681888)
Wiesz, ja tą nadzieję utraciłam w momencie, kiedy dowiedziałam się, że Były rzucił się wir nowych znajomości z kobietami, czyli kilkanaście dni po rozstaniu. To przykre, ale musiałam przyjąć tą wiadomość do siebie.

u mnie tak samo :(- chociaz ja nie mam z nim kontaktu ani z nikim kogo go zna, ale ja znam jego .... i wiem ze tak bylo....staram sie o tym nie myslec bo to jeszcze bardziej mnie dobija


Cytat:

Napisane przez Astra24. (Wiadomość 4682289)
Camila brałam valerin i nic mi nie pomagał, chyba zbyt słaby był. Po tym rozstaniu przez tydzień czy nawet dłużej brałam mentowal czy jakoś tak, krople i powiem Wam, że działały super, ale one chyba są z tych silniejszych. U mnie jakoś leci. W poniedziałek mam spotkanie z tym facetem, o którym kiedyś pisałam,że taki fajny. Trochę niedostępny jest, ale może się rozkręci :D Zobaczymy. Poznałam też chłopaka, który mieszka praktycznie 2 min ode mnie. Byliśmy na spacerku i teraz czuje, że będę miała przechlapane. W ogóle śmiesznie wyszlo. Nie chciałam żeby wiedział gdzie mieszkam, więc jak już wracaliśmy w kierunku naszego osiedla to chyba ze 3 razy stawałam na skrzyżowaniach z myślą, że on pójdzie w swoją stronę...a ten dalej za mną...w końcu tak wyszło, że przyszedł ze mną pod sam dom...:cool: no i tak stoimi, gadamy jeszcze i już zimno mi było, więc podałam mu rękę na pożegnanie a ten ją tak przytrzymał i się dziwnie zbliżył, że wyrwałam się jak oparzona. Normalnie głupio to wyszło. On chyba tylko chciał powiedzieć, że ma nadzieje, że nie było to nasze pierwsze i ostatnie spotkanie a ja już jakieś strasznie wizje mam:D generalnie facetów tyle, że wybierać można jak się tylko chce :D teraz jednak stwierdziłam, że zanim zwiążę się z kimś to minie conajmniej ze 3 miechy a jak będę chciała to zrobić wcześniej to macie moje pozwolenie, żeby mnie znalezć i wkopać w dupe. Dziękuję za uwagę. Miłego dnia.


hehe Astro widze ze u ciebie dobrze z nastrojem :) cieszy mnie to :) i kolejna po Izie ktora juz kusi facetow ....:D

ciekawe kiedy ja sie doczekam .... :(

Cytat:

Napisane przez atka83 (Wiadomość 4683039)
Hm,ja z jednej strony chciałabym mieć już kogoś,bo odczuwam czasem brak kogoś bliskiego do przytulania i takie tam,a z drugiej strony czasem sobie myśle że jeszcze jednak nie,bo eks mi w głowie siedzi,wracają wspomnienia i włacza mi się tęsknota.No,ale mam nadzieje,że zmienie zdanie jeśli mnie amor wtrafi,a najbardziej chyba chciałabym aby sama mnie odnalazła.Zapewne mogłabym mieć faceta,ale nie zwiąże się z kimś z kim nie chce być,aby tylko mieć,bo to jest bezsensu.

czuje tak samo - po prostu hustawka.... :( raz mysle, ze jestem gotowa, ze chce kogos poznac a potem - ze juz nigdy ale to nigdy nie chce sie zakochac.... tylko ja nie umiem byc zimna i bez uczuc - a szkoda :(

Cytat:

Napisane przez Nina_84 (Wiadomość 4683100)
bo 700km uniemożliwia przypadkowe "wpadnięcie" na siebie... Zabawne, że odległość, to co tak bardzo mi przeszkadzało, teraz jest wybawieniem...

życzę duużo siły tym, które zmuszone są widywać EXA choćby raz na jakiś czas, to na pewno wydłuża rekonwalescencję...

Ps. Która z Was jeszcze oprócz Sportsmenki86 lubi nimm2 ? Ja uwielbiam ;)

ja tez nie mam zadnej szansy zeby wpasc na eksa, i rzeczywscie teraz to duza zaleta. wiem, ze nie spotkam go juz nigdy - to troche ulatwia zapominanie.

ps. szczerze - nigdy ich nie jadlam :D

sportsmenka86 2007-07-01 18:19

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez martinka_m (Wiadomość 4685711)
u mnie tak samo :(- chociaz ja nie mam z nim kontaktu ani z nikim kogo go zna, ale ja znam jego .... i wiem ze tak bylo....staram sie o tym nie myslec bo to jeszcze bardziej mnie dobija


ja tez nie mam zadnej szansy zeby wpasc na eksa, i rzeczywscie teraz to duza zaleta. wiem, ze nie spotkam go juz nigdy - to troche ulatwia zapominanie.

ps. szczerze - nigdy ich nie jadlam :D


po pierwsze - to kup te nimm2 :D

po drugie - ja też ciesze sie, ze nie mam okazji spotkania sie ze swoim Byłym. Byłoby mi bardzo przykro, gdybym spotkała Byłego z jakąs laską...

po trzecie - tez nie mam kontaktu z nim, ale dobijają mnie jego opisy na GG, w koncu dziś skasowałam jego nr...

Camilla 2007-07-01 20:24

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Sportsmentko dobrze, że skasowałaś jego nr gg, ja mojego byłego dodatkowo zblokowałam. Poczułam ulge, mogłam zrobic tak od razu :mad:

sportsmenka86 2007-07-01 20:29

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez Camilla (Wiadomość 4686255)
Sportsmentko dobrze, że skasowałaś jego nr gg, ja mojego byłego dodatkowo zblokowałam. Poczułam ulge, mogłam zrobic tak od razu :mad:

Tak, skasowałam jego nr GG, ale cholera, odezwał się kilkanaście minut temu i zaczął mnie wyzywać, że jestem ****** suk*. Twierdzi, że wysłałam do Niego sms-a anonimowego z wyzwiskami i że czytałam jego smsy z bramki Orange. Kontynuował wyzwiskami, że jestem żałosna itp, i że jak powiekszę cycki, to pogadamy. Boże nie wiem co myśleć... Jestem załamana ;(

Taka_sama_inna 2007-07-01 20:44

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez sportsmenka86 (Wiadomość 4686293)
Tak, skasowałam jego nr GG, ale cholera, odezwał się kilkanaście minut temu i zaczął mnie wyzywać, że jestem ****** suk*. Twierdzi, że wysłałam do Niego sms-a anonimowego z wyzwiskami i że czytałam jego smsy z bramki Orange. Kontynuował wyzwiskami, że jestem żałosna itp, i że jak powiekszę cycki, to pogadamy. Boże nie wiem co myśleć... Jestem załamana ;(


Nie daj sie sprowokowac. Wiem jak ciezko w takich sytuacjach zachowac zimna krew, ale najlepiej nie znizac sie do jego poziomu. Najbardziej go zaboli jak go zignorujesz:ehem:

Badz dzielna:przytul:

sportsmenka86 2007-07-01 20:49

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez Taka_sama_inna (Wiadomość 4686415)
Nie daj sie sprowokowac. Wiem jak ciezko w takich sytuacjach zachowac zimna krew, ale najlepiej nie znizac sie do jego poziomu. Najbardziej go zaboli jak go zignorujesz:ehem:

Badz dzielna:przytul:

Powiedziałam, że jak jeszcze raz będzie mnie poniżał, to mój ojciec przyjedzie do Niego i osobiście go zabije - i zablokowałam go. Ale jest mi bardzo przykro, czuję się taka upokorzona........ A było tak dobrze.............

_Magda 2007-07-01 21:46

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
sportsmenko:eek::glasiu:. Co za drań:mad:.Strasznie się zachował,ten tekst o cyckach:mdleje:
Nie warto się kimś takim przejmować,bo widzę,że facet naprawde bez klasy:mad:

martinka_m 2007-07-01 21:46

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez sportsmenka86 (Wiadomość 4686293)
Tak, skasowałam jego nr GG, ale cholera, odezwał się kilkanaście minut temu i zaczął mnie wyzywać, że jestem ****** suk*. Twierdzi, że wysłałam do Niego sms-a anonimowego z wyzwiskami i że czytałam jego smsy z bramki Orange. Kontynuował wyzwiskami, że jestem żałosna itp, i że jak powiekszę cycki, to pogadamy. Boże nie wiem co myśleć... Jestem załamana ;(

o matko..... :eek: wspolczuje kochana :przytul:to okropne, jak mozna osobie ktora sie kiedys kochalo mowic takie rzeczy.... tak ja traktowac........


chociaz przyznam sie ze ja w gniewie tez umialam powiedziec bylemu kilka przykrych rzeczy....a on - nigdy. mimo iz tak bardzo mnie skrzywdzil - jedno musze mu przyznac - szanowal mnie i nigdy nie uslyszalam z jego strony tego typu slow.

Nina_84 2007-07-02 01:21

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez martinka_m (Wiadomość 4685711)
... ja juz wole nigdy nie dowiedziec sie niczego o moim bylym niz dowiedziec sie ze bierze slub i np bedzie mial dziecko - bo chyba bym umarla....


Ja także...naprawdę czuję, że bym tego nie zniosła...


PS. Martinka_m ja Ci nawet je prześlę, ale muuusisz spróbować nimmów :D:D

Dobrej nocki dziewczyny ,a Ty, Sportsmenka86 masz przynajmniej dowód na to,że dobrze się stało, jak się stało :) Facet bez klasy nie dla Ciebie...buziaki :cmok:

Camilla 2007-07-02 06:31

Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
 
Cytat:

Napisane przez sportsmenka86 (Wiadomość 4686293)
Tak, skasowałam jego nr GG, ale cholera, odezwał się kilkanaście minut temu i zaczął mnie wyzywać, że jestem ****** suk*. Twierdzi, że wysłałam do Niego sms-a anonimowego z wyzwiskami i że czytałam jego smsy z bramki Orange. Kontynuował wyzwiskami, że jestem żałosna itp, i że jak powiekszę cycki, to pogadamy. Boże nie wiem co myśleć... Jestem załamana ;(

No nie wierze:eek: A może to jego obecna dziewczyna (lub osoba z którą się spotyka) coś takiego napisała? Chociaz ty go znasz najlepiej i sama wiesz na co stać.
Ja się też nigdy nie spotkałam z tego typu wyzwiskami ze strony mojego eksa:nie:


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:59.

Oprogramowanie forum: vBulletin Version 3.8.7
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.